Harry i Zoe część 14#
Wbiegłam do domu jak szalona.
- Zu co się dzieje? - pobiegłam przerażona nic mu nie odpowiadałam i tylko pobiegłam na górę rzucając się na łóżko.
-Ej co..?
-Zostaw mnie, mam już tego serdecznie dość rozumiesz?
-czekaj - tak na prawdę chciałam go przytulić.
- Masz tutaj ciepłe kakao i uspokój się dasz radę mi to opowiedzieć? - opowiedziałam mu i nie wierzył.
-Harry czy ja wyglądam na idiotkę? Czy ja bym przyszła tak szybko i zapłakana? Przeczytałam również twojego sms od nieznanego numeru... To wszystko traci sens. - wzięłam z szafy walizkę i zaczęłam się pakować.
- Zoe proszę nie odchodź.
- Chce wyjechać jak najszybciej z tego pieprzonego Amsterdamu. Nie znoszę tego cały czas się boje.
Zmiękłam... rzuciłam się do Harry'ego i zaczęłam płakać.
-Proszę wyjedźmy z tąd. - pocałował mnie w czoło i kiwnął głową.
-Dzisiaj zaczniemy się pakować a jutro polecimy do Londynu, zadzwonię do chłopaków żeby się pakowali.
- Oni też?
- Tak bo następny koncert będzie we Francji.
- Powiem ci, że kucharzem nie zostaniesz skarbie, haha.
- Ale gofry robię dobre hmm??
- Jami - na mojej twarzy gościł uśmiech, wstałam poszłam pod prysznic włączyłam radio i zaczęło lecieć ,,One Thing'. Przebrałam się w krótkie spodenki i top.
-Ślicznie wyglądasz kochanie.
Dostałam sms:
,,Jak tam? Kochanie będziesz moja :* ''
- Harry?
- Tak?
- Patrz! - pokazałam mu wiadomość.
- Zabije skurwysyna.Daj komórkę.
- Niee - wyciągnęłam kartę i ją połamałam - teraz kochanie mamy wolny czas, nie martwmy się tym