Translate

sobota, 31 sierpnia 2013

Imagin Harry i Zoe część 8#

                                                          *Perspektywa Zoe*



Wszystko było przed mną zamazane przez chwilę nie wiedziałam co się ze mną dzieje.
-Harry, to była dziewczyna i miała blond włosy nic więcej nie pamiętam.
-Taylor! Zabiję sukę .
-Nie rób jej krzywdy, proszę. Popatrz się na mnie. Harry!
- Tak?
- Rozumiesz? Ani nikomu.. Jakoś to ucichnie, chodźmy się położyć.
Harry  zaniósł mnie do sypialni i się położyliśmy. A ja  sobie powtarzałam, że chcę do mojej mamy [*] niestety nie mogę zmrużyłam oczy i poleciały mi łzy. 
- Co jest? - Zapytał Harry.
- Nic, po prostu chciałam bym, żeby była teraz przy mnie moja mama.... - Zaczęłam płakać - Przepraszam...
-Nie masz za co, rozumiem cię, słuchaj masz teraz mnie.  
- Wiem.. - Przytuliłam się do Harry'ego który objął mnie, pocałował w czoło i powiedział, że wszytko będzie dobrze.


~*~


Rano obudziłam się a Harry'ego nie było przy mnie, przestraszyłam się nie lubię jak tak robi. Ubrałam się i zeszłam do kuchni i zobaczyłam przyczepioną magnezem karteczkę na której było napisane : 

Zoe. Wiesz jak bardzo cię kocham? Przepraszam ale  musiałem to załatwić, nie mogłem spać całą noc myślałem o tobie jak bardzo jesteś smutna i mnie potrzebujesz. Patrzałem na ciebie w nocy i nie darowałem sobie.   


                                                                                                                          Twój Harry x :)




Myślałam, że eksploduję! Mówiłam no rzesz mówiłam kur**. Dzwonię do niego!
Nie odbiera.... Jest już wieczór Harry'ego nadal nie ma, nie odbiera.. Ktoś puka do drzwi.
- HARRY!! - Cały świat przed moimi oczami stanął nie mogłam być na niego zła... Szybko go przytuliłam a później złapałam dwoma rękoma za twarz gdy weszliśmy, był cały pobity cała twarz.. 
- Harry czego to zrobiłeś? - zaczęłam płakać...
- Nikt nie dotknie mojej księżniczki...
- Uhggg Harry.. Proszę z kim się pobiłeś i dlaczego wiem, że z mojego powodu ale...
- Wygarnąłem Taylor... A ona powiedziała to Bruno'wi ... I się pobiliśmy za to, że powiedziałem to i owo Taylor..
-  Do jasnej cholery jaki Bruno?!
-Jej chłopak....
- Harry kocham cię.. - Dalej płakałam, przytulił mnie i jak zwykle mówił, że nic się nie stało...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Piekny piękny , pisz dalej :*