Translate

niedziela, 6 października 2013

Harry i Zoe część 14# sezon 1#

Harry i Zoe część 14#


Wbiegłam do domu jak szalona.
- Zu co się dzieje? - pobiegłam przerażona  nic mu nie odpowiadałam i tylko pobiegłam na górę rzucając się na łóżko.
-Ej co..?
-Zostaw mnie, mam już tego serdecznie dość rozumiesz?
-czekaj - tak na prawdę chciałam go przytulić.
- Masz tutaj ciepłe kakao i uspokój się dasz radę mi to opowiedzieć? - opowiedziałam mu i nie wierzył.
-Harry czy ja wyglądam na idiotkę? Czy ja bym przyszła tak szybko i zapłakana? Przeczytałam również twojego sms od nieznanego numeru... To wszystko traci sens. - wzięłam z szafy walizkę i zaczęłam się pakować.
- Zoe proszę nie odchodź.
- Chce wyjechać jak najszybciej z tego pieprzonego Amsterdamu. Nie znoszę tego cały czas się boje.
Zmiękłam... rzuciłam się do Harry'ego i zaczęłam płakać.
-Proszę wyjedźmy z tąd. - pocałował mnie w czoło i kiwnął głową.
-Dzisiaj zaczniemy się pakować a jutro polecimy do Londynu, zadzwonię do chłopaków żeby się pakowali.
- Oni też?
- Tak bo następny koncert będzie we Francji.
- Powiem ci, że kucharzem nie zostaniesz skarbie, haha.
- Ale gofry robię dobre hmm?? 
- Jami - na mojej twarzy gościł uśmiech, wstałam poszłam pod prysznic  włączyłam radio i zaczęło lecieć ,,One Thing'. Przebrałam się w krótkie spodenki i top.
-Ślicznie wyglądasz kochanie.

Dostałam sms:
,,Jak tam? Kochanie będziesz moja :* ''
- Harry?
- Tak? 
- Patrz! - pokazałam mu wiadomość.
- Zabije skurwysyna.Daj komórkę.
- Niee - wyciągnęłam kartę i ją połamałam - teraz kochanie mamy wolny czas, nie martwmy się tym 


sobota, 5 października 2013

Harry i Zoe 13#

Harry i Zoe część 13 #






~*~

*Oczami Harry'ego*

Myślę że nie obudzę Zu, odłożyłem kluczyki od samochodu na  szafeczce zdjąłem buty i poszedłem na górę do naszej sypialni wchodząc po cichu zobaczyłem Danielle,Perrie  i Zu leżące w łóżku zaśmiałem się i zrobiłem im fotkę. 
Zszedłem na dół i zrobiłem sobie  jakiś lunch składający się z chleba i masła.
-Dzz..Dzzz...Dzzz  - Szybko wziąłem do ręki telefon i zobaczyłem, że dzwoni do mnie nieznany numer.
-Halo?
- Nienawidzę cię i Zoe rozumiesz! Zginiecie obojga.
Numer się rozłączył.
-Co to miało znaczyć ?!
Poszedłem się położyć w salonie.


*Rano*

Obudziłem się i zobaczyłem siedzącą zmartwioną czymś Zoe na sofie obok mnie.
- Hej skrabie - wykrztusiłem zachrypniętym głosem.
- Cześć, jak tam na koncercie? - Wiedziałem, nie umiała ukrywać smutku.
- Tak jak na każdym, ale fajnie mogłem się znowu powygłupiać z Zaynem.
- Super, może soku ?
- Zoe nie ściemniaj, gadaj co jest?
-  Wczoraj stała u nas w drzwiach Taylor...
- Czego chciała?!
- Zapytała się czy myślę, że ty będziesz mój.. A ja zatrzasnęłam przed nią drzwi, później przyszły dziewczyny, zadzwoniłam po nie bo nie chciałam zostać sama.
- Zu kochanie było trzeba zadzwonić urwał bym się.
- Nie chciałam ci przeszkadzać. - Podszedłem i pocałowałem ją w usta i opatuliłem, wiedziałem, że mnie potrzebuje, myślałem czy jej powiedzieć o tym, że ktoś do mnie dzwonił.. Niee.. Lepiej nie.


*Oczami Zoe*


- Chyba się przejdę.
- Leje deszcz,  pójdę z tobą.
- Nie misiek przejdę się sama.
Ubrałam się ciepło i ruszyłam widziałam znurzoną minę Harry'ego, chciałam sama pobyć..
Idąc rozmyślałam nad tym porąbanym XFactorem co jeżeli nie przejdę? Co jeżeli tak ?
Robię to dla niego, chciałabym pokazać, że mimo tego wszystkiego jestem silna, właśnie taka chwila jak ta przypomina mi o mojej mamie. Chciałabym podejść przytulić się do niej usłyszeć chociaż jedno słowo i powiedzieć ,,dobrze, że jesteś''.




~*~

Szłam przez długą ścieżkę która była wypełniona zielonymi kamykami, słyszałam szmery, wychodził ktoś z lasku.
-Hej Zu, to ja pamiętasz mnie?  - Zaczęłam się bać wybierałam numer do Hazzy, ale nie zdążyłam ktoś przyłożył mi pistolet do szyji.
- Aaaaa!! Puść mnie proszę zaczęłam płakać i drżeć.
- Myślałem, że ty będziesz moją kochaną Zu do końca życia.
- Ughh Radney!!! Proszę
- Masz teraz ostatnią szanse, jeżeli nie zerwiesz z Stylesikiem to urwe ci i jemu łeb rozumiesz. - Puścił mnie zaczęłam biec szybko do domu.

wtorek, 1 października 2013

Harry i Zoe część 12# Sezon 1#



Gdy zbliżaliśmy się już do domu zauważyliśmy Malika biegnącego w naszą stronę.
-Hej Piękna, Hej Hazz - Widziałam złość Harry'ego na Zayna gdy to powiedział..
- Cześć, co się stało?
- Musimy iść Harry.
- Ale co? Gdzie ?
- Mamy za godzinę Koncert... - O nie myślałam, że zaraz eksploduje, to miał być wspaniały dzień. Ehh chyba pomarzę.
- O Fuck! Zapomniałem.
- Mogłeś mu powiedzieć wcześniej patrz jak on wygląda, jest cały przemoczony.
Wkurzyłam się ale nie dawałam bo sobie tego poznać, gdy Harry i Zayn poszli to szybko wzięłam komórkę i wystukałam numer Danielle, Eleanor i Perrie.
- Halo? Cześć wpadniecie? Oglądniemy jakiś fajny film? Hmm ?
Zgodziły się, poszłam na górę wziąć szybki prysznic i się przebrać ogarnęłam salon i zaczęłam szukać jakiś fajnych filmów na oglądanie.
Doszło głośne pukanie do drzwi z myślą, że to dziewczyny szybko zeszłam ze schodów i podążyłam do drzwi. 
- Cześć Zu 
-Czego ty chcesz ? - O nie to Taylor.
- Wiesz myślę, może chcesz wytłumaczyć ostatnią sprawę.
- Ja ci do powiedzenia nic nie mam więc możesz już spokojnie się udać gdzie indziej.
- Ty myślisz, że Harry będzie twój?
- Dla twojej świadomości już jest więc spierdalaj!
Zamknęłam przed ,,Nią'' drzwi i zamknęłam na cztery spusty, niestety muszę przyznać ale boje jej się...
30 minur później przyszły dziewczyny, oglądnęłyśmy film ,,Rasa'' i położyliśmy się spać.
Tak we trójkę w jednym łóżku haha.